|
|
|
WIERSZE Z PODKARPACIA # JÓZEF JEŻOWSKI
|
|
|
KSIĘŻA FIGURA
Skąd taka nazwa, z jakich lat pochodzi
Tej wiedzy nie mają i starsi i młodzi
Trzy stare lipy na trójkąta planie
Co miały oznaczać? To trudne pytanie
Są różne domysły, różne hipotezy
Kto im da dziś wiarę, bądźmy tutaj szczerzy
Czy to stary kurhan gdzie przed wielu laty
Grzebano tu zmarłych z dala od swej chaty
Gdy epidemia zbierała swe żniwo
Lecz obok jest cmentarz, też stary, o dziwo
Co zatem kryje trójkątne wzniesienie
I trzy stare lipy chroniące go cieniem
W tym rozstaju drogi na trzy strony świata
Jaką tajemnicę kryją tamte lata
Przymiotnik że "Księża" co nieco tłumaczy
Lecz dla historyka nie wiele to znaczy
Szczegóły zbyt skromne, i wiedza zbyt mała
Lecz jedno jest pewne, w księżym polu stała
I z prawej i z lewej falowało zboże
A tuż obok lasu, bydło na ugorze
Sztuk pewnie dwadzieścia i kilka par koni
Pasło się tu co dzień z rana, na połoni
Ugór na stromiźnie, obok księży las
Nazwa do dziś żywa, nie zatarł jej czas
Ten obraz pamiętam z lat gdy tu mieszkałem
I znane mi miejsce często odwiedzałem
Z tym miejscem się wiążą dziecięce wspomnienia
Dwie lipy zostały, a trzeciej już nie ma
Jest to dość dokładna statystyki miara
Druga złamał wicher, była bardzo stara
A więc w sumie jedna w całości została
I za to niech będzie Panu Bogu chwała
Niech trwa jak najdłużej ten pomnik przyrody
Dając swoim cieniem, wędrowcom ochłody
Tym którzy kierują na Lipnik swe kroki
I co chcą podziwiać Husowa uroki
Obok Chodakówki jest stare grodzisko
Bywałem tam nieraz, od Husowa blisko
Niekiedy w niedzielę, razem z kolegami
Lub z szkolną wycieczką, nie byliśmy sami
Wtedy Pan Blaszkiewicz przybliżał historię
Czasem upiększając..... o własna teorię
J. Józef. 6. 01. 2014
Ps.
Księża Figura wpisała sie trwale w moje husowskie dzieciństwo a zapewne i wielu husowian z tamtego okresu. Kryje być może w sobie nieznaną nam tajemnicę z dawnych czasów. Kiedy powstała ? W jakich okolicznościach ? Co upamiętnia ? Ten sztucznie uformowany trójkątny pagórek nie powstał w sposób naturalny. Został ukształtowany ludzką ręką. W jakim celu ? Dziś trudno na to pytanie odpowiedzieć. W Tamtych czasach nie wiele osób w Husowie umiało pisać, a jednocześnie nie było zwyczaju notowania pewnych wydarzeń.
Moja pierwsza "wyprawa" do Księżej Figury była trudna i nie pozbawiona obaw. Miałem wtedy 4 a może 5 lat. Było to latem. Rodzice z starszym rodzeństwem poszli pracować w polu właśnie przy Księżej Figurze, gdyż tato dzierżawił od ks. Juliana Baka pół morgi pola tuż obok niej. Znałem tylko pierwszą połowę odcinka tej drogi, gdyż biegła obok naszego pola zwanego "Ferencówką"gdzie wcześniej bywałem. Pamiętam, starszy brat, Janek, jakimś patykiem narysował mi na podwórku dalszą trasę od Ferencówki do Księżej Figury. Droga prowadziła prosto przed siebie, więc po 20 minutach spostrzegłem z daleka moją rodzinę przy żniwach. Odetchnąłem z ulgą, szczęśliwy ze nie zmyliłem drogi. W późniejszych latach bywałem tam często. Nieco bliżej jest husowski cmentarz gdzie spoczywają moi dziadkowie, także rodzice, wiec przy okazji odwiedzałem Księżą Figurę która budziła moją ciekawośc swą tajemniczą i nie udokumentowaną historią
|
|
|
|
|
|
|
|
RANO.
Pośród wioski,tam gdzie z wieży
Odzywa się dzwonek
Ludzi wzywa do pacierzy
Bo już świta dzionek
~~#~~#~~#~~
Zapłakana wśród gwiazd płonie
Jutrzenka bez końca
Bo jej smutno że wnet zginie
Wśród promieni słońca
~~#~~#~~#~~
Złote włosy jej rozwiane
Ponad całą ziemią
Kwiaty we łzach jej skąpane
W krocie barw promienią
~~#~~#~~#~~
Tam na niwie,gdzieś wśród rosy
Zakwilił skowronek
I poleciał pod niebiosy
Gdy usłyszał dzwonek
~~#~~#~~#~~
Coraz wyżej, gdzieś aż w niebie
Bogu chwałę głosi
I za ludzi,i za siebie
Stwórcę świata prosi
~~#~~#~~#~~
A rzewliwy śpiew skowronka
Ludu korne pienie
Dla Maryi śpiew skowronka
Brzmi na pozdrowienie
~~#~~#~~#~~
A Maryja, matka nasza
Słyszy tkliwe pienie
I u Boga nam wyprasza
Grzechów odpuszczenie
~~#~~#~~#~~
W górę serca,wszyscy wierni
Wieczór czyli dnieje
Bo Maryja pewno spełni
Swych dzieci nadzieję.
~~#~~#~~#~~ |
|
POŁUDNIE
Słońce bardzo rano wstało
Z poza góry szczytu
Wnet pół drogi ubieżało
Wśród niebios błękitu
~~#~~#~~#~~
Połą swojej złotej szaty
Ziemię przyodziało
Po promieniach zdrój bogaty
Ciepła na świat zlało
~~#~~#~~#~~
Rolnik w polu utrudzony
Ociera pot z czoła
Dzwon na wieży zawieszony
Do pacierzy woła
~~#~~#~~#~~
Słysząc z wierzy to dzwonienie
Rolnicy klękają
I anielskie pozdrowienie
W niebo przesyłają
~~#~~#~~#~~
Ponad ziemią kończąc piosnki
Skowroneczek leci
I wśród zboża podal wioski
Karmi głodne dzieci
~~#~~#~~#~~
Ogień przygasł na kominie
Obiad zastawiają
I do jadła gospodynie
Czeladź zapraszają
~~#~~#~~#~~
Za posiłek po znużeniu
Czeladka dziękuje
Odpocząwszy w lipy cieniu
Znów dalej pracuje
~~#~~#~~#~~
I skowronek swe pisklęta
Swe pożegnał dzieci
Dzwoni piosnka rozpoczęta
A on w niebo leci
~~#~~#~~#~~
Wyśpiewuje ponad rolą
Czeladź w pracy skora
Zgadzając się z wolą bożą
Robi do wieczora.
~~#~~#~~#~~ |
|
WIECZÓR
Słońce dzienny bieg skończyło
Drzemie za górami
Błękit nieba przyodziało
Złotymi chmurami
~~#~~#~~#~~
Stado bydła co się pasło
Wśród błonia,na trawie
Widząc że już słońce zgasło
Pije wodę w stawie
~~#~~#~~#~~
Nakarmione, napojone
Wraca do zagrody
Każde idzie w swoją stronę
Szukając ochłody
~~#~~#~~#~~
Tam na Tatrach gwizdnął baca
Baran przy nim dzwoni
A owieczki pies nawraca
Bo już czas z połoni
~~#~~#~~#~~
Już w szałasie stado beczy
Baran przy drzwiach stoi
I przy jego wiernej pieczy
Baca owce doi
~~#~~#~~#~~
I gosposie doją krowy
Gotują wieczerzę
A na wierzy dziadek wsiowy
Dzwoni na pacierze
~~#~~#~~#~~
Księżyc bladą twarz wychylił
I wita Jutrzenkę
Ludek wiernie głowę schylił
Pozdrawia Panienkę
~~#~~#~~#~~
Przepióreczka kwoka w prosie
Konie rżą w oborze
A w ożywczej chłodnej rosie
Już się kąpie zboże
~~#~~#~~#~~
Tam na jednej nóżce stoi
Pod skibą skowronek
By nie zasnąć wciąż się boi
Gdy zaświta dzionek
~~#~~#~~#~~ |
|
ŚWIT
Błysło świtem zaranie
Półmrok spada powoli
Z wiarą idę o Panie
Ziarno rozsiać na roli
~~#~~#~~#~~
Trud mnie dzienny nie zmorze
Czy ciężkiej pracy znój
Tylko Ty mi o Boże
Siew pobłogosław mój
~~#~~#~~#~~
Wszak ty żywisz ptaszęta
Co nie orzą, nie sieją
Twoja Panie moc święta
I mnie krzepi nadzieją.
~~#~~#~~#~~
NA DROGĘ ŻYCIA
Na drogę życia wziąłem trzy kwiatki
Od przyjaciela, siostry i matki
I myślę sobie, mam trzy kwiatki świeże
Teraz się dowiem, kto mnie kocha szczerze
~~#~~#~~#~~
Najpierw uwiędnął kwiat od przyjaciela
Potem uwiędnął kwiatek mojej siostry
Tylko kwiatek matki pozostał wciąż świeży
Bo tylko matka kochała mnie szczerze
~~#~~#~~#~~
|
|
|
|
|
|
|
|