|
|
|
WIERSZE Z PODKARPACIA # JÓZEF JEŻOWSKI
|
|
|
Dobrze, że jesteś!
Bardzo serdecznie Cię witam na mojej stronce. Jeżeli jesteś husowianinem, (Husów to kiedyś, moja rodzinna wioska) witam Cię tym serdeczniej. Jeżeli natomiast jesteś
z mojego powiatowego miasteczka Łańcut, czy jego okolic, bardzo sie cieszę. Natomiast jeżeli znalazłeś się tu "gościnnie" - jest mi również miło. Mam nadzieję że znajdziesz tutaj coś ciekawego dla siebie. A może zechcesz odwiedzić stronkę ponownie ?
Będę Ci wdzięczny jeśli zostawisz w księdze gości ślad swoich odwiedzin
i ZAPRASZAM
~~ # ~~ # ~~ # ~~
UROKI ŻYCIA
Idę przez życie, tak nie postrzeżenie
Czasem z uśmiechem, czasem ze łzą w oku
Wszak nasze życie ma różne odcienie
I to mu właśnie dodaje uroku
Gdy przyjdzie smutek, lęk, rozczarowanie
I trudy życia są jak wielkie brzemię
Wtedy do Ciebie zwracamy się Panie
Zwróć na nas swoje łaskawe spojrzenie
Uroki życia są tak różnorodne
Z których skorzystać, a które odrzucić
By właściwego dokonać wyboru
I Twego serca Panie nie zasmucić
Ster życia każdy trzyma w swoim ręku
Znacząc właściwy dla siebie kierunek
Aby do portu dopłynąć bez lęku
Dodatni pisząc dla siebie rachunek
Opatrzność ofert tak wiele nam dała
Z której skorzystać, którą wybrać mogę
By w rozrachunku nadzieja została
Że mi pomogłeś dobrą wybrać drogę
J. Józef. 1. 11. 2008
CZŁOWIECZY LOS
Któż go opisze wiersza słowami
Gdy tyle zdarzeń jest już za nami
A pociąg życie pędzi w nieznane
Kto tu służącym a kto tu panem ?
W jakich kryteriach patrzeć na sprawę
Dla jednych życie barwne, ciekawe
W dostatku płynie roczek za rokiem
Każdy zazdrosnym spogląda okiem
Jest własna firma, willa z ogrodem
Ciepłe mieszkanie, nie wieje chłodem
Sauna i salon i merc w garażu
I trójka dzieci, są już po stażu
Nie wszystkim jednak życie się ściele
Chociaż o szczęściu marzy tak wiele
Ten i ów szuka "skarbów" w śmietniku
Ubiegły roczek znów na odwyku
Niekiedy jakaś fucha się zdarzy
O stałej pracy można pomarzyć
Tani papieros dzieli na czworo
I głodnych dzieci w izbie pięcioro
Los nie po równo karty rozdaje
Dla jednych życie toczy się rajem
W promieniach słońca upływa życie
Zawsze w dostatku i dobrobycie
Innym wciąż kładzie kłody pod nogi
Świat chociaż piękny, dla nich ubogi
Skromne marzenia wciąż do spełnienia
Ja już się żegnam, cześć, do widzenia
J. Józef. 29. 08. 2012
POZDROWIENIA
Pozdrawiam cię o poranku
Gdy usłane kwieciem pole
Zapach kwiatów i rumianku
Chabry, maki i kąkole
Pozdrawiam Cię śpiewem ptaków
Z ranną rosą śpiewających
I z szkarłatem polnych maków
Wśród zieleni pól kwitnących
Pozdrowienia ślę dla ciebie
Gdy na niebie czarne chmury
W kroplach deszczu i ulewie
Co jak strumień spada z góry
Niech pozdrowień mych wiązanka
W barwach tęczy kolorowej
Dzisiaj i każdego ranka
Wciąż cię wspiera dobrym słowem
Niech poranek który wstaje
Gdy sen mruży twe oczęta
Na dzień dobry uśmiech daje
Ten co długo się pamięta
Pozdrawiajmy się nawzajem
Gestem, miłym ciepłym słowem
Wtedy życie będzie rajem
Dobrym, pięknym kolorowym
J. Józef.
NADZIEJA
Dałeś mi Panie nadzieję
Że trwać będę zawsze, bez końca
Tam w Twoim lepszym świecie
Gdzie świecą niebiańskie słońca
Że będę tuż obok Ciebie
Doznając szczęścia bez miary
Wystarczy że tu na ziemi
Zachowam pamięć ofiary
Którą złożyłeś na krzyżu
A wcześniej trwogi Ogrójca
By dając w darze swe życie
Za grzechy przeprosić Ojca
Znasz Boże moje słabości
I wszystkich ludzi na świecie
Wiem ze nas kochasz nad wszystko
I że przygarniesz jak dzieci
Dałeś mi wolną wolę
Lecz składam Ci ją w pokorze
Spraw bym podążał Twym śladem
Wspieraj mnie w tym mój Boże
Pięknego życia przykłady
Kolbe, wspaniały kapłan, Jan Zieja
Gdy czerpał będę z ich wzorów
Zostanie mi ta nadzieja
Że życia nie zmarnowałem
Że pomnożyłem Twe dary
Wszak to, co miłe jest Bogu
Wymaga trudu ofiary
J. Józef.
|
|
|
|
|
|
|
|
RANO.
Pośród wioski,tam gdzie z wieży
Odzywa się dzwonek
Ludzi wzywa do pacierzy
Bo już świta dzionek
~~#~~#~~#~~
Zapłakana wśród gwiazd płonie
Jutrzenka bez końca
Bo jej smutno że wnet zginie
Wśród promieni słońca
~~#~~#~~#~~
Złote włosy jej rozwiane
Ponad całą ziemią
Kwiaty we łzach jej skąpane
W krocie barw promienią
~~#~~#~~#~~
Tam na niwie,gdzieś wśród rosy
Zakwilił skowronek
I poleciał pod niebiosy
Gdy usłyszał dzwonek
~~#~~#~~#~~
Coraz wyżej, gdzieś aż w niebie
Bogu chwałę głosi
I za ludzi,i za siebie
Stwórcę świata prosi
~~#~~#~~#~~
A rzewliwy śpiew skowronka
Ludu korne pienie
Dla Maryi śpiew skowronka
Brzmi na pozdrowienie
~~#~~#~~#~~
A Maryja, matka nasza
Słyszy tkliwe pienie
I u Boga nam wyprasza
Grzechów odpuszczenie
~~#~~#~~#~~
W górę serca,wszyscy wierni
Wieczór czyli dnieje
Bo Maryja pewno spełni
Swych dzieci nadzieję.
~~#~~#~~#~~ |
|
POŁUDNIE
Słońce bardzo rano wstało
Z poza góry szczytu
Wnet pół drogi ubieżało
Wśród niebios błękitu
~~#~~#~~#~~
Połą swojej złotej szaty
Ziemię przyodziało
Po promieniach zdrój bogaty
Ciepła na świat zlało
~~#~~#~~#~~
Rolnik w polu utrudzony
Ociera pot z czoła
Dzwon na wieży zawieszony
Do pacierzy woła
~~#~~#~~#~~
Słysząc z wierzy to dzwonienie
Rolnicy klękają
I anielskie pozdrowienie
W niebo przesyłają
~~#~~#~~#~~
Ponad ziemią kończąc piosnki
Skowroneczek leci
I wśród zboża podal wioski
Karmi głodne dzieci
~~#~~#~~#~~
Ogień przygasł na kominie
Obiad zastawiają
I do jadła gospodynie
Czeladź zapraszają
~~#~~#~~#~~
Za posiłek po znużeniu
Czeladka dziękuje
Odpocząwszy w lipy cieniu
Znów dalej pracuje
~~#~~#~~#~~
I skowronek swe pisklęta
Swe pożegnał dzieci
Dzwoni piosnka rozpoczęta
A on w niebo leci
~~#~~#~~#~~
Wyśpiewuje ponad rolą
Czeladź w pracy skora
Zgadzając się z wolą bożą
Robi do wieczora.
~~#~~#~~#~~ |
|
WIECZÓR
Słońce dzienny bieg skończyło
Drzemie za górami
Błękit nieba przyodziało
Złotymi chmurami
~~#~~#~~#~~
Stado bydła co się pasło
Wśród błonia,na trawie
Widząc że już słońce zgasło
Pije wodę w stawie
~~#~~#~~#~~
Nakarmione, napojone
Wraca do zagrody
Każde idzie w swoją stronę
Szukając ochłody
~~#~~#~~#~~
Tam na Tatrach gwizdnął baca
Baran przy nim dzwoni
A owieczki pies nawraca
Bo już czas z połoni
~~#~~#~~#~~
Już w szałasie stado beczy
Baran przy drzwiach stoi
I przy jego wiernej pieczy
Baca owce doi
~~#~~#~~#~~
I gosposie doją krowy
Gotują wieczerzę
A na wierzy dziadek wsiowy
Dzwoni na pacierze
~~#~~#~~#~~
Księżyc bladą twarz wychylił
I wita Jutrzenkę
Ludek wiernie głowę schylił
Pozdrawia Panienkę
~~#~~#~~#~~
Przepióreczka kwoka w prosie
Konie rżą w oborze
A w ożywczej chłodnej rosie
Już się kąpie zboże
~~#~~#~~#~~
Tam na jednej nóżce stoi
Pod skibą skowronek
By nie zasnąć wciąż się boi
Gdy zaświta dzionek
~~#~~#~~#~~ |
|
ŚWIT
Błysło świtem zaranie
Półmrok spada powoli
Z wiarą idę o Panie
Ziarno rozsiać na roli
~~#~~#~~#~~
Trud mnie dzienny nie zmorze
Czy ciężkiej pracy znój
Tylko Ty mi o Boże
Siew pobłogosław mój
~~#~~#~~#~~
Wszak ty żywisz ptaszęta
Co nie orzą, nie sieją
Twoja Panie moc święta
I mnie krzepi nadzieją.
~~#~~#~~#~~
NA DROGĘ ŻYCIA
Na drogę życia wziąłem trzy kwiatki
Od przyjaciela, siostry i matki
I myślę sobie, mam trzy kwiatki świeże
Teraz się dowiem, kto mnie kocha szczerze
~~#~~#~~#~~
Najpierw uwiędnął kwiat od przyjaciela
Potem uwiędnął kwiatek mojej siostry
Tylko kwiatek matki pozostał wciąż świeży
Bo tylko matka kochała mnie szczerze
~~#~~#~~#~~
|
|
|
|
|
|
|
|